Krótka historia sukienki sylwestrowej.

Na wstępie chciałabym bardzo podziękować, za pomoc w wyborze sukienki. Idąc za waszymi radami byłam zdecydowana na sukienkę nr 2. W piątek przed sylwestrem udałam się do sklepu New Look, sukienka nadal wisiała i czekała na mnie, przymierzyłam ją i wtedy moim oczom ukazała się wielka i obrzydliwa plama na śnieżnobiałej części. Byłam, załamana, bo już napaliłam się na nią i innej nie chciałam. Zauważyłam w sklepie spódnicę, taki sam krój i z lepszego gatunkowo materiału. Kupiłam ją za około 30€. Do tego bluzka Łucki, stary pasek z eco skóry, buty z zamszu naturalnego granat Aldo, branzoletka z kamieniami Swarovskiego i kolczyki z granatowymi kamieniami (nie wiem dlaczego na zdjęciach wyglądają na niebieskie..?)  Tak oto powstała stylizacja na tamten wieczór.

Sylwestra spędziłyśmy razem z Łucką w nowo otwartym hotelu JM Apart Hotel ( www.jmaparthotel.pl)

Świetne miejsce, przepyszne jedzenie i niedrogo w porównaniu z innymi hotelami w Warszawie tej samej klasy. Gości zabawiali Audrey Hepburn i Chuck Norris, organizując konkursy, gry i zabawy, czytając horoskopy na nowy rok, a popisowy występ solo dała Jennifer Lopez.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodam na koniec, że sukienkę nr 7 kupiłam dla mamy, ponieważ zwariowała na jej punkcie, a po sukienki nr 11 i 14 wybiorę się na wyprzedażach (Proszę nie wykupić wszystkich 34;-).Jestem ciekawa czy filmik wam się podobał i czy w przyszłości chciałybyście oglądać podobne. Proszę piszcie poniżej w komentarzach.

Życzę wam moi drodzy udanych łowów i głowy na karku (żeby nie łapać się na przeklejone metki w wielkich centrach handlowych i ceny, które były podkręcone przed sama wyprzedażą).

Pozdrawiam cieplutko, kamisia.